To najprawdziwsza prawda i hasło naszego Wiosennego Turnieju Sportowego. A że wiosenny i na dodatek w ogrodzie - konkurencje musiały pasować a jakże. Był więc rzut kaloszem, bo to przecież najbardziej stylowe obuwie do ogrodniczej działalności, Triathlon ogrodowy gdzie m.in. zbieraliśmy wczesne "ziemniaczki" i stąpaliśmy po własnoręcznie wykonanych "kamiennych płytkach". Atakowaliśmy też "na ślepo" nasze ogrodowe tuje, które jakimś cudem obrodziły w pyszne, zdrowe jabłuszka
. Wszyscy jesteśmy mistrzami więc wszyscy dostali super nagrody. Trzeba jednak nadmienić że zdarza się wśród nas " Mistrz nad mistrzami", tym razem było ich ex aequo aż dwóch: Paweł i Staś. Gratulujemy


Na zakończenie trzeba było uzupełnić stracone kalorie, a że dzień był gorący pyszne lody z dodatkami dopełniły całość.